Czy fotografia ślubna musi być nudna?

Po pierwsze – Nie nudzić !

Istnieje tak naprawdę tylko jedna zasada w fotografii, której nie można łamać. Wszystkie inne „błędy fotograficzne” są wybaczalne, jeżeli obraz jest w stanie obronić się wizualnie. Zdjęcie może być nieostre, może być poruszone i ziarniste. Da się nawet wybronić obrazy skrajnie prześwietlone lub niedoświetlone, a także te, które obracają w pył wszelkie zasady kompozycji. Jedyne, czego nie można wybaczyć fotografii to nuda. Jedyną gorszą rzeczą od nudnego zdjęcia jest seria nudnych zdjęć. Nie ma znaczenia, czy mówimy o fotografii reportażowej, modowej, portretowej, krajobrazowej …, czy ślubnej. Pierwsza i zarazem ostatnia zasada jest zawsze ta sama – Nie nudzić.  Kierując się nią, stale poszukuję momentu, kadru, światła i kompozycji, które zainteresują odbiorcę i wciągną go w krótką wizualną historie.

Później napiszę o tym, czemu to dla mnie takie ważne. Napiszę też o tym dlaczego fotografii ślubnej zagraża nuda. A także postaram się wytłumaczyć z faktu dla czego rok temu nie pojawił się tradycyjny wpis podsumowujący sezon 2023. Ale teraz – nie przynudzając dłużej – zapraszam do obejrzenia bardzo subiektywnego zestawienia moich ulubionych zdjęć z minionego czasu.



Czemu fotografia ślubna bywa nudna ?

Chyba największym problemem fotografii ślubnej jest jej powtarzalność. Fotografowie mają tendencje do oglądania i kopiowania zdjęć innych osób z branży. Instagramowe trendy dodatkowo wzmacniają ten stan rzeczy, czego skutkiem jest powstawanie podobnych a nawet niemalże identycznych kadrów w nieskończonej ilości. Pojedyncze zdjęcia, a nawet pełne reportaże zostają pozbawione indywidualnych cech na rzecz globalnych standardów wykreowanych za pośrednictwem socialmediów. Algorytmy tych ostatnich poniekąd wymuszają na fotografach wpisanie się w pewien schemat, który gwarantuje „lepsze wyniki” postów. Wymagane pionowe kadry, centralna kompozycja, płaskie siwiało i łatwy odbiór wizualny sprawiają, że zdjęcia stają się powtarzalne niczym kanapka w popularnym fast-foodzie. Ta powtarzalność i kopiowalność (chyba nie istnieje takie słowo) sprawia, że po obejrzeniu kilkudziesięciu ślubnych zdjęć każde następne będzie nudne i nieciekawe. To trochę tak jakbyśmy zamiast całej powieści w nieskończoność czytali tylko jedną stronę.

Dla jasności napiszę, że absolutnie rozumiem potrzebę istnienia takich prostych kadrów w reportażu ślubnym. Każdy materiał powinien zawierać portrety na ładnym tle, detale czy zdjęcia przy zachodzącym słońcu i nie ma w tym kompletnie nic złego. Problem nudy pojawia się, gdy te zdjęcia wypełniają materiał w 99 procentach i nie ma tam już miejsca na indywidualne podejście do sytuacji i do Pary Młodej.

Czy fotografia ślubna musi być nudna ?

Na to pytanie da się odpowiedzieć w najbardziej uniwersalny sposób: To zależy. Zależy to od podejścia fotografa do wykonywania swojej pracy. Jeżeli ma ona charakter czysto zarobkowy a efekt mierzy się proporcjami czasu i dochodu, to dużo łatwiej jest uprawiać fotografie uniwersalną, niewymagającą i masowo akceptowalną przez algorytmy. Taka fotografia pozostawia sporo wolnego czasu, który można poświęcić na marketing, dzięki czemu wspomniane proporcje mogą być jeszcze bardziej korzystne. Minusem takiego podejścia jest dogłębna nuda i masowa powtarzalność.

Innym wyjęciem jest większe zaangażowanie fotografa w sytuacje jaką fotografuje. Stała obserwacja i poszukiwanie ciekawych sytuacji sprawia, że materiał staje się bogatszy. Dzięki takiemu podejściu reportaż ze ślubu poza momentami oczywistymi może zawierać mnóstwo wątków pobocznych, ciekawych kadrów, zabawnych sytuacji, czy nieoczywistych zestawień. Te dodatkowe obrazy świetnie wzbogacają cały materiał i sprawiają, ze ogląda się go z zaciekawieniem. Poza tym często te nieoczywiste obrazy potrafią zapisać i zakonserwować na fotografii emocje na dziesiątki lat. Jestem przekonany, że to właśnie zdjęcia o indywidualnym charakterze poradzą sobie znacznie lepiej z upływającym czasem niż te, które akurat wpisują się w aktualny trend.

A zatem przy odpowiednim zaangażowaniu i indywidualnym podejściu fotografia ślubna wcale nie musi być nudna i przewidywalna. Dodatkowo dla samego fotografa może być świetną przygodą i dawać mnóstwo satysfakcji.

Po co każdego roku robię podsumowanie swojej fotografii ślubnej ?

Jest to mój coroczny rytuał. Zaraz po tym, jak uporam się z obróbką ostatniego ślubu zabieram się za przegląd wszystkich zdjęć jakie oddałem w minionym roku. Zazwyczaj jest to między 12 a 15 tysięcy fotografii. Wśród tego ogromu obrazów zaznaczam te, które lubię najbardziej. Klucz selekcji jest bardzo subiektywny i często spontaniczny. Wiem, że gdybym dokonywał wyboru po raz drugi, to zestawienie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. Ale tu nie chodzi o znalezienie najlepszych zdjęć. Najważniejszy w tym wszystkim jest sam przegląd. Powrót do wszystkich wydarzeń, których byłem świadkiem i które miałem okazję dokumentować. Pozwala mi to gruntownie zbadać swoją kondycje fotograficzną. Z odpowiednim dystansem czasowym spojrzeć na swoją pracę krytycznym okiem i ocenić co idzie mi dobrze, a nad czym warto popracować w przyszłym roku. A po za tym mam sporą frajdę podczas ustawiania zdjęć w taki sposób, aby nawzajem na siebie wpływały. Jest to bardzo swobodny i szybki strumień skojarzeń. Mam nadzieję, że oglądając też daliście się mu porwać.

Co się stało z podsumowaniem 2023 roku ?

Robię podsumowania od 10 lat i rok temu pojawiła się pierwsza luka. Najprościej byłby ją wytłumaczyć brakiem czasu i natłokiem obowiązków. Z tym, że byłaby to, co najwyżej połowiczna prawda. Teraz też mam mało czasu i mnóstwo obowiązków, a mimo to udało mi się zrobić to zestawienie. Zeszłoroczna przerwa była raczej spowodowana rozmyślaniami „czy warto”? Czy warto pokazywać fotografię, która niekoniecznie wpisuję się w trendy? Czy potencjalni klienci oglądający takie zestawienie nie pomyślą, że moje materiały składają się głównie z czarno-białych zdjęć? Czy nie lepiej obrać łatwiejszą drogę i pokazywać jedynie bezpieczne i ładne kadry z pięknych miejsc? Czy może lepiej zamiast robić zestawienie, poświęcić czas na nagrywanie rolek o tym, jakim jestem „wspaniałym fotografem”? …

Podobne pytania krążyły w mojej głowie do wiosny. Wtedy moja żona Ania namówiła mnie, abym zrobił coś fotograficznego w 100 % dla siebie – nie myśląc o pracy. Pojechałem na bardzo wartościowe warsztaty z Tomaszem Tomaszewskim, który jest jedną z najważniejszych osób w całej historii fotografii dokumentalnej i reportażowej. Dwa dni wykładów i owocnych rozmów pozwoliły mi ponownie dostrzec to, co w fotografii zawsze uważałem za najważniejsze – AUTENTYCZNOŚĆ ! A jeżeli fotografia ma być autentyczna to dokładnie taki sam powinien być fotograf, który ją wykonuje. Tym samym stwierdziłem, że jak najbardziej warto zrobić zestawienie. Tyle, że był już kwiecień i uznałem, że trochę późno na takie podsumowanie, a po za tym wiosną argument o braku czasu był już znacznie bardziej prawdziwy.

Dla tych co nie lubią przewijania.

Tak wiem – i już tak przewinęliście do tego miejsca. Teraz można obejrzeć jeszcze raz – tak jak lubicie, albo obejrzeć moje inne PODSUMOWANIE ROKU 2022

Zobacz także

Komentarze

  • Ola Nowak – Cztery Kadry (http://www.czterykadry.pl)

    17 lutego 2025

    Łukasz przepiękne prace! Jak zwykle ogromnie wysoko postawiona poprzeczka, nie zmieniaj tego i patrz tylko w jednym kierunku – swoim!


  • Furmanka.pl (http://Furmanka.pl)

    20 lutego 2025

    Po wysłuchaniu jednego Twojego „live” na Instagramie byłem pod wrażeniem jak wiele u Ciebie procesów myślowych jest przy obsłudze aparatu jeszcze przed naciśnięciem migawki…gdzie inni po prostu „cykają” fotki. Już nie zliczę, ile razy bezbłędnie trafiam które zdjęcia są Twoje, bez szukania podpisu czy sprawdzania nazwy profilu IG czy FB. Łukasz TOP!


  • Renata ()

    22 lutego 2025

    Podziwiam wyobraźnie, refleks, poczucie humoru i poczucie estetyki. Oglądałam te zdjęcia już trzy razy i za każdym razem wydają się lepsze. Miejscami się wzruszyłam, a miejscami uśmiałam. Wielkie WOW !


  • Jarek (https://www.jaroslawstrozyk.pl)

    10 kwietnia 2025

    Świetne zestawienie, dawno nie widziałem w jednym miejscu takiej ilości tak dobrych klatek. Mega inspirujące, ale nie po to by kopiować, ale wciąż chodzić i szukać kadrów.
    ps. łysy + słupek balustrady mnie zmiotły;)


Dodaj komentarz

Do góry