Fotografia ślubna 2022 w 100 kadrach

Fotografia ślubna 2022

W związku z tym, że fotografia ślubna jest najważniejszą dziedziną fotografii jaką się zajmuję, co roku staram się  podsumować efekty swojej pracy z ostatnich dwunastu miesięcy. Jest to już siódme zestawienie w takiej formie i gdybym aktualnie nie trzymał dłoni na klawiaturze, sam biłbym sobie brawo za bycie konsekwentnym.  O tym jak minął mi rok 2022, co się zmieniło, co udało się osiągnąć, a także jakie palny mam na najbliższy czas, napiszę trochę później. Teraz to co uważam za najważniejsze, czyli fotografia.

Zapraszam „na Księżyc i z powrotem”

Co działo się w 2022 roku ?

Najbardziej satysfakcjonujący w mojej pracy jest fakt, że towarzyszę ludziom w niesamowitym momencie ich życia. Mam okazje dokumentować piękne chwile, którym zawsze towarzyszą pozytywne emocje. Miniony rok był obfity w spotkania wspaniałych ludzi, podczas pięknych ceremonii.  Poznałem przy okazji mnóstwo ciekawych miejsc i, co najważniejsze, zrobiłem dziesiątki tysięcy zdjęć.

Miniony rok był czasem, w którym podjąłem kilka zupełnie dla mnie nowych inicjatyw. Po pierwsze, tak jak zapowiadałem dwanaście miesięcy temu, zaangażowałem się mocniej w działania na INSTAGRAMIE (na którego zresztą zapraszam). Wiem, że nadal trudno tu mówić o żelaznej konsekwencji, ale w porównaniu do tego, jak moja aktywność wyglądała wcześniej, poczyniłem milowy krok. Posty pojawiają się w miarę regularnie , są też relacje, a nawet reelsy, co uważam za swój mały sukces.

Pewną nowością dla mnie jest też fakt, że zacząłem brać udział w międzynarodowych konkursach dotyczących fotografii ślubnej, które są ciekawą przygodą, z której mogę się wiele nauczyć. Jest to też duża baza inspiracji, bo z większą uważnością przyglądam się pracom swoich kolegów i koleżanek z całego świata. A w przypadku sukcesów, jest to olbrzymia dawka dodatkowej energii, którą mogę spożytkować przy okazji kolejnych realizacji.

W minionym roku moje fotografie zostały dostrzeżone i wyróżnione między innymi w konkursie Samyanga, gdzie otrzymałem nagrodę „Fotografia Misiąca”. Dzięki czemu wygrałem niesamowity obiektyw, który teraz praktycznie jest na stałe przytwierdzony do jednego z moich aparatów. Otrzymałem też sporo wyróżnień na międzynarodowym portalu MyWed, który skupia kilkadziesiąt tysięcy fotografów z całego świata. Jedno z moich zdjęć dostało się do Short List całorocznego konkursu, w którym zestawianych jest tysiące zdjęć w każdej z kilu kategorii.

Wyjątkowo ważnym i jednocześnie trudnym dla mnie wydarzeniem, był mój udział w Podcaście Niezłe Aparaty, który od kilku lat prowadzi Jacek Siwko. Dlaczego trudnym ? Dlatego, że od zawsze paraliżował mnie mikrofon. Sama myśl o tym, że mój głos się nagrywa sprawia, że wzrasta u mnie poziom stresu. Dodatkowo świadomość, że cała rozmowa będzie dostępna na kilku platformach sprawiła, że gdy otrzymałem zaproszenie, to w pierwszym odruchu chciałem grzecznie podziękować i uciec… 

Nie uciekłem i cieszę się z tego. Po pierwsze dlatego, że cała rozmowa była bardzo miła, a stres jaki mi towarzyszył zniknął, gdy tylko zaczęliśmy nagrywać. Po drugie udowodniłem sobie, że mogę podjąć inicjatywę, która jest dla mnie trudnym wyzwaniem i czerpać z tego radość. Rozmawialiśmy o moich początkach fotograficznych, o tym jak pasja przerodziła się w zawód, nie przestając być pasją. Również o tym dlaczego fotografia ślubna jest tak ważna i czego ja, jako fotograf, w niej poszukuję. Mówiłem również o tym dlaczego uważam Instagram za wizualny McDonald’s i o wielu innych tematach. Cała rozmowa dostępne jest na YouTube, Spotify, a najprościej można ją znaleźć tutaj:

Co nowego w mojej fotografii ślubnej w 2023 roku ?

Przede wszystkim liczę, że nadchodzący czas zaskoczy mnie tak samo pozytywnie jak ostatni rok. Ale żeby nie było, że zdaję się tylko na sprzyjający los, poczyniłem pewne kroki, żeby pchnąć swoją fotografię na wyższy poziom. Przede wszystkim zamierzam uprawiać więcej „fotografii codziennej”. Mieć aparat zawsze przy sobie i w formie wizualnego pamiętnika, rejestrować otaczającą mnie rzeczywistość. Kilka dni temu dotarł do mnie kieszonkowy aparat o małych gabarytach, ale dużych możliwościach. Od teraz będzie on moją fotograficzną siłownią, dzięki której będę regularnie ćwiczył oko i umysł.  

Zupełnie nowym tematem, który zamierzam podjąć w najbliższej przyszłości, będzie fotografia z powietrza. Sprzęt i niezbędne uprawnienia już ogarnąłem, a teraz trenuję latanie dronem. Jest więc spora szansa, że moje reportaże i sesje będą bogatsze o zdjęcia z lotu ptaka. Po za tym wykonuję coraz więcej sesji portretowych i to też jest dziedzina, którą zamierzam rozwijać… Oby tylko wystarczyło godzin w dobie i dni w tygodniu.

A jeśli Wy znajdziecie jeszcze trochę czasu to zapraszam do obejrzenia podobnego PODSUMOWANIA ROKU 2021

I jeszcze wersja dla osób, które nie lubią skrolować: