Sesja narzeczeńska w studio | Paulina i Filip
Sesja narzeczeńska w studio
Minimalistyczna i surowa sesja narzeczeńska w studio, całkowicie w skali szarości. Taką ideę udało nam się zrealizować z Pauliną i Filipem. Zazwyczaj sesje narzeczeńskie, ślubne, czy rodzinne wykonuję w plenerze. Blisko natury, lub ewentualnie w miejskiej scenerii. Tym razem zrobiłem wyjątek i całość zamknęliśmy w jednym pomieszczeniu.
Czym się różni praca nad sesją w studio od sesji plenerowej ?
Przede wszystkim praca w studio, w którym nie ma naturalnego światła, jest technicznie bardziej wymagająca. Jako fotograf mam całkowity wpływ na charakter, moc i kierunek użytego światła. Z jednej strony daje to mnóstwo możliwości kreacji i budowania nastroju sesji. Z drugiej jednak strony sprawia, że fotograf musi skupić się na znacznie większej ilości technicznych aspektów fotografii.
Pewnym ograniczeniem jest też przestrzeń. I nie chodzi tylko o to, że jesteśmy zamknięci w jednym pomieszczeniu, w którym trzeba wykreować scenerie do zdjęć. Chodzi przede wszystkim o ograniczoną przestrzeń w jakiej mogą poruszać się modele. Przy sztucznym świetle w studio każdy ruch o kilkadziesiąt centymetrów sprawia, że misternie ułożone przed chwilą światło, może w jednej sekundzie stracić swój charakter. To sprawia, że mimochodem fotografia studyjna jest bardziej stateczna. W studyjnej sesji narzeczeńskiej trudniej o dynamiczne ujęcia, z jakimi możemy szaleć w plenerze.
A jednak…. A Jednak zdjęcia studyjne mają coś w sobie. Pomimo trudności w ich wykonaniu, podoba mi się charakter studyjnego światła. Podoba mi się, że fotografie powstałe w studio nawiązują do klasycznych portretów, które powstały z wykorzystaniem wielkoformatowych kamer. I właśnie ten aspekt chciałem wykorzystać podczas sesji.
Minimalistycznie i w skali szarości
Sesja narzeczeńska w studio od początku kojarzyła mi się z klasycznymi studyjnymi ujęciami. Żeby to podkreślić założyliśmy, że cała sesja będzie czarno -biała. Osobiście uwielbiam szarości i chętnie przemycam je do wszystkich swoich realizacji. Dzięki temu, że kolor nie odwraca uwagi, na monochromatycznych fotografiach łatwiej jest skupić się na fakturach i rozkładzie światła.
Paulina i Filip, czyli najlepsi modele
Ustawienie lamp, dobór parametrów i sprzętu, wybranie odpowiedniego punku widzenia, to totalna łatwizna w stosunku do umiejętnego pozowania : ) Bez Pauliny i Filipa nic by z tego nie było. Od początku zarzekali się, że nie potrafią, że nie wiedzą, jak stanąć przed obiektywem i że będę się musiał strasznie napracować, żeby „coś z nich wyciągnąć”. Oczywiście kłamali ; ) Podczas sesji spędziliśmy po prostu razem miło czas. Z jednej strony sto procent zaangażowania, z drugiej totalny luz i dobra zabawa. Jeśli kiedykolwiek przyjdzie Wam ochota na studyjną sesje w Szczecinie to gorącą zapraszam. A teraz jak zwykle zapraszam do oglądania, w związku z tym skrolujcie powoli w dół ; )
Dawno nie pojawiały się sesje na blogu, więc zapraszam Wasz na sesję narzeczeńską w wydaniu plenerowym : Sesja Narzeczeńska w Irlandii
Przy okazji zapraszam też na swojego INSTAGRAMA
Zibi Kedziora (http://www.coupleoflondon.com)
1 marca 2020
Super Lukasz, uwielbiam szarosci i wiem ze ciezko jest namowic lub ustalic z klientem ze pojdziemy w te strone. Wciaz czekamy na zapytanie o slub caly cz/b. Ta sesja bomba. Pozdrawiam
Iza (http://gorscy-fotografia.pl/)
1 marca 2020
Świetna sesja. Siła tkwi w prostocie i ponadczasowości. Brawo 🙂
Paweł Leśniak (http://www.pawellesniak.com)
2 marca 2020
Super! , cos innego 🙂 szanuje pomysł i wykonanie 🙂
Adam (http://www.timeofjoy.eu)
3 marca 2020
Bardzo fajnie wyszło!
Kasia Pawlica (http://www.studiosorelle.com)
3 marca 2020
Świetna sesja, piękne zdjęcia. Prostota jest najlepsza. Klasyka zawsze modna. Brawo !!
LMFOTO (http://www.lmfoto.pl/)
18 marca 2020
Temat dużo trudniejszy w realizacji niż w plenerze, ale tu świetnie wykonana realizacja!
Kamil Błaszczyk (https://kamilblaszczyk.pl)
20 marca 2020
Też czasem myślałem o takiej sesji, ale bałem się, że braknie mi pomysłów na kadry. Ty jak widać, wykorzystałeś miejsce w 100%